Słowo do Parafian – 22 sierpnia 2021
To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
Czytania z dzisiejszej niedzieli ukazują wewnętrzne napięcie i zmaganie pomiędzy tym co w nas duchowe i tym co wypływa z naszej cielesnej natury, czyli z tego co rozpoznają tylko zmysły i na co reagujemy w sferze uczuć i pragnień. W pierwszym czytaniu z księgi Jozuego słyszymy wezwanie proroka, aby lud rozstrzygnął komu chce służyć: Bogu, czy obcym bożkom. Lud wyraża pragnienie służby Panu, który jak mówią: „wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Jednak jak później stwierdza sam Jozue: „Wy nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym” (w. 19) „Wy jesteście świadkami przeciw samym sobie, że wybraliście Pana”. Jednym słowem, widzi w nich wielkie niezrozumienie tego wyboru. Ich serca nie są w stanie służyć Świętemu Bogu, bo nie pojmują, jak to należy zrobić. Podobnie i dzisiaj. Nie da się służyć Bogu, którego Słowo jest Duchem i Życiem według pragnień płynących ze sfery zmysłów, pożądliwości, wad, idei świata, politycznej poprawności i szukania nieustannej rozrywki.
Niezrozumienie spraw duchowych było widoczne i u uczniów Jezusa. Mówili przecież: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Dlatego zapytał ich: „Czyż i wy chcecie odejść?” Jezus widzi u nich szemranie. Tłumaczy im, że duchowe rozumienie Jego nauki to dar, do duchowej jedności z Nim dochodzą ci, którym zostało to dane przez Ojca. Ścieżką do tego zjednoczenia jest Miłość – agape. Tak jak On sam oddał swe życie za Kościół – swą oblubienicę, tak każdy z nas ma w pokorze służyć sobie nawzajem w celu osiągnięcia najważniejszego celu – zbawienia swej duszy. Miłość agape – to oddanie siebie do końca, tak jak to uczynił Jezus, „… bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, (…) aby był święty i nieskalany.”
Dzisiaj duchowe rozdarcie w naszym społeczeństwie jest bardzo widoczne. Ten kryzys przebiega wewnątrz ludzkich serc. Jezus chce nam pomóc, ale prosi nas o „rozumienie sercem”: „swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.” (Mt 13, 15) Dopiero wtedy – uzdrowieni, za Piotrem będziemy mogli zawołać: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym”. Wtedy dopiero serce będzie mogło wołać: „Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą.”
RH